Mieszkam obecnie przez dwa miesiące w Wietnamie, w mieście Hoi An, gdzie stoi pomnik polskiego architekta i konserwatora zabytków Kazimierza Kwiatkowskiego. Był pierwszym zagranicznym konserwatorem zabytków, który przyjechał do Wietnamu po wojnie wietnamskiej. Zniszczenia były ogromne. Pracował głównie w My Son niedaleko Da Nang. W 1982 roku odwiedził Hoi An. Władze miasta chciały zburzyć stare miasto i postawić nowe osiedle. Kwiatkowski zrobił wszystko, aby uratować Hoi An, przekonał, że trzeba walczyć o zachowanie tego miejsca.
Obecnie jest to najczęściej odwiedzane miejsce w Wietnamie.
Stanęłam wzruszona i dumna pod pomnikiem Kazimierza Kwiatkowskiego w Hoi An - mieście, które istnieje dzięki niemu. Jestem Polką, a tutaj mój rodak zaskarbił sobie wieczną wdzięczność..
Może uda się uratować Piekarnię Bigońskich?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz