Przykra niespodzianka, ale się zdarza. Niestety musimy przerwać nasz zaplanowany ze szczegółami wypad do Azji. Miał być jeszcze miesiąc w Tajlandii, potem Bali, Sumatra, Wietnam i na dłużej Kambodża. Oboje się pochorowaliśmy. W naszym wieku wszystko może się zdarzyć, a zwalczenie paskudnej infekcji górnych dróg oddechowych, która niewłaściwe leczona wędruje z krwią, dla starszych osób jest bardzo trudne. Po krótkiej kuracji antybiotykiem, podjęliśmy decyzję o powrocie do naszych krajów.
Ja w przyszłym tygodniu będę już w Gdyni, a Garry w Australii.
Czy będzie ciąg dalszy? Nie wiem.
To mój najkrótszy pobyt w Azji 😀.
Zdarza się.
Jeszcze trochę skorzystam z uroków mieszkania w tym pięknym apartamentowcu, gdzie basen właściwie cały dla mnie 😃
Czasem siadam tutaj. Niby tylko wielka woda, ale dla mnie cudo.
Do morza mam zaledwie pięć minut spacerkiem.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja trochę popisać.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz