Procedury bezpieczeństwa. Parzydełko nr 2.
Obudził się o świcie zlany potem. Zażyta wieczorem tabletka zbiła gorączkę, ale na jak długo? Myśli kłębiące się w głowie rozsadzają czaszkę. Musi za wszelką cenę wydostać się z wyspy. Wirus jest wszędzie tylko nie tutaj. Dlatego zamykają Malamosie. Zostały dwa dni, za dwa cholerne dni wsiądzie do samolotu do Bangkoku. Wielkie miasto, zabukował hotel, duży hotel, pełen ludzi, nikt nie będzie zwracał na niego uwagi. Przeleży tą grypę, bo to przecież zwykła grypa, żaden wirus i będzie dobrze. Dwa dni, cała wieczność... Nie ma żadnych leków, tylko tabletki przeciwbólowe, zaraz, ile ich jest?? Cholera tylko cztery! Dobra, da radę, można brać zimny prysznic, tak, będzie brał zimny prysznic, jak tylko poczuje, że gorączka powraca. Wszyscy zrobili się podejrzliwi, nie może poprosić o termometr ani o żadne leki. Mogą powiadomić policję.
Udało się!! Mały samolot linii SunAzja ma tylko połowę pasażerów. Jest jedynym białym na pokładzie. Lot trwa dwie godziny. Po godzinie weźmie ostatnią tabletkę. Pójdzie do toalety i załatwione. Teraz tylko trzy wywietrzniki klimy ustawić na siebie. Będzie się schładzał. Jest dobrze. Nikt nie siedzi obok. Jest dobrze. Wreszcie może się zrelaksować, byle nie zasnąć dłużej niż godzinę. Nareszcie!! Udało się!!
- Przepraszam pana!
-Czego ona chce?
- Niech pan poczeka, aż wszyscy
pasażerowie opuszczą samolot.
- Dlaczego??
- Jest pan cudzoziemcem, takie mamy
procedury bezpieczeństwa, proszę się
nie denerwować.
Nie denerwować się, dobra, zamknij się już, poczekam, byle tylko nie zacząć się pocić.
- A ci tu czego?? Dezynfekcja? Dobra, muszę wyjść, przyszli odkażać samolot.
Odsuń się debilu!! Muszę wyjść!! I tak nie rozumiesz, kurwa.. co jest!!. Co ty robisz?? Ku ...
Oświadczenie rzecznika prasowego SunAzja:
Dzisiaj na pokładzie samolotu z Malamosie do Bangkoku zmarł pasażer narodowości brytyjskiej. Na tą chwilę możemy powiedzieć, że przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Ciało zostanie przewiezione na koszt SunAzja do UK. Składamy wyrazy współczucia rodzinie.
Brenda ziewając odpala laptopa. Źle spała tej nocy. Za dużo stresu. Czy ten cholerny Anglik miał wirusa, czy nie? Jeżeli miał, jest zrujnowana. Jest wiadomość!! Prawie nie może oddychać, otwiera...
Droga Brendo!
Twoja przesyłka dotarła do nas w dobrym stanie, na szczęście nie była uszkodzona.
Życzymy miłego dnia-Linie lotnicze SunAzja.
Larry!!Larry!! Nie musisz odkażać domku! Anglik był zdrowy, to było tylko zwykłe przeziębienie.
Jaki, to był dobry pomysł z tym założeniem kamerki w wentylatorze. Potem tylko powiadomienie linii lotniczych i po sprawie.
Turyści mogą przyjeżdżać do najbezpieczniejszego miejsca na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz