Jak widać na załączonym obrazku chyba obyło się bez większego stresu. Kiedy w środę 10 lipca wreszcie przestało padać pojechaliśmy na plażę.
Stanęłam na piaszczystej plaży Pacyfiku. Co się czuje, kiedy staniesz w miejscu, o którym myślałaś, że nigdy nie staniesz?Trudno uwierzyć. Brzeg usłany muszlami i martwymi cząstkami rafy koralowej. Ponieważ nie wolno takich pamiątek przywozić, trochę pozbierałam i zrobiłam zdjęcie.
Dokładnie za tydzień ruszamy dalej na północ i będzie jeszcze cieplej.
Wzdłuż brzegu rzeki rozciąga się piękny park. Oczywiście znajdziemy w nim miejsca poświęcone australijskim żołnierzom. Tablice informacyjne, rzeźby , płaskorzeźby oraz można przysiąść na ławce i słuchać lektora objaśniającego , czego to memorialne miejsce dotyczy.
Miałam okazję stanąć wśród powietrznych korzeni Banianów.
Będą piękne plaże i trochę cieplej.
Ciąg dalszy nastąpi 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz