30 °C. Na szczęście mamy do dyspozycji samochód, bowiem trzeba zjechać z tych gór, żeby kupić coś do jedzenia. Tutaj nie ma nic oprócz gajów oliwnych, winnic i pomarańczy. Domy w najbliższym sąsiedztwie są puste, turystyka trochę kuleje że względu na Covid, ale miasto Chania tętni życiem, nie odczuwa się skutków pandemii. Sklepy są dobrze zaopatrzone, nawet te małe, no i jest Lidl, co skutkuje tańszymi zakupami. Zwierzaki, to dwa urocze koty i szalony pies.Sielanka jak na zdjęciach, to dla opiekunów ulotne chwile:).
Staramy się jak najlepiej poznać okolice, korzystać z komunikacji, penetrować małe sklepy, których jest sporo, a co najważniejsze, to że markety są otwarte również w niedzielę, nie ma więc presji, że sobota, to ostatni dzień i koniecznie trzeba się wybrać na zakupy, nawet jak nie za bardzo masz ochotę. Prywatne piekarnie, które pieką bardzo dobre chleby, również są otwarte w niedzielę.

Kiedy wybierałam się do Wietnamu, straszono jakimiś morderczymi komarami, na które nie działają dostępne w Polsce środki, więc zaopatrzyłam się w te skuteczne. Komara nie widziałam ani nie słyszałam, zarówno w Azji jak i Indonezji. Natomiast w Grecji.....koszmar. Nikt nie uprzedził, że będzie się działo. Na szczęście w sklepach jest w bród środków na te uciążliwe insekty, które są trochę mniejsze od naszych, inaczej bzyczą i potrafią tak bzyczeć przez godzinę, zanim dziabną. Przez tydzień goiło mi się takie dziabnięcie, a uciążliwe swędzenie koił Voltaren, który nam zawsze w walizce. Wybierasz się do Grecji, przygotuj się na towarzystwo komarów. Następna niespodzianka, o której nigdzie, ale to nigdzie nie przeczytałam czekała na w łazience. Na ścianie, nad papierem toaletowym, tabliczka z zakazem wrzucania tegoż , niezbędnego atrybutu do muszli klozetowej. Do tego celu służy pojemniczek... Tak więc, bakterie coli są wszędzie, na ręcznikach, szczoteczce do zębów, to się chyba nazywa odporność stada, mam nadzieję, że ją nabyłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz