Klimat równikowy, czyli przez cały rok jest gorąco i duszno, a pory roku są tylko dwie: pora sucha i pora deszczowa. Dzień i noc zawsze trwają tyle samo: dwanaście godzin.
Mój blog jest relacją z podróży starszej osoby, więc diametralnie różnej od relacji młodych globtroterów. Nie wdrapujemy się na wulkany, nie czołgami się wąwozami i nie skaczemy z wodospadu. Nie mieszkamy w kilku gwiazdowych resortach, czasem wogóle nie ma gwiazdki.....jest dobrze jak woda chociaż cieknie z kranu oraz uda się wygrać walkę z żyjącym własnym życiem prysznicem i ujarzmić go na tyle, że możliwe
jest umycie włosów, co przy moich długich włosach jest w miarę wskazane. Wyjątkowy komfort jest wówczas, gdy w krainie w kuchni jest ciepła woda, ale to wyjątkowo. Możesz mieć super internet, tv, Netflix, basen i siłownie ,wszystko w ramach opłaty za mieszkanie, ale ciepłej wody w kranie nie będzie .
Tak więc, żeby umyć gary, trzeba grzać wodę w garnku i myć również w garnku, bo misek raczej nie uświadczysz. Ja już poznałam ten system na Krecie. Właścicielka mieszkania oznajmiła, że ciepła woda będzie, jak będzie słońce...Jak to się mówi: podróże kształcą i to dosłownie, już nic mnie nie zaskoczy.
Oczywiście, nie twierdzę, że życie w resorcie o wysokim standardzie jest głupie, na pewno jest super i wiele ułatwia. Na Bali są hotele za 1000 zł za noc, bez śniadania, jeżeli można sobie na to pozwolić, to korzystać ile fabryka dała. Życie jest krótkie, zjedz najpierw deser....
Ja kocham małe mieszkania, dwa pokoje, to luksus, chociaż potrafię też się odnaleźć tylko w jednopokojowym, jak nie ma wyjścia. Teraz mamy sypialnię z ogromnym oknem, z którego roztacza się widok na miasto i pokój dzienny z aneksem kuchennym. Dla mnie bajka.
Na czterdziestym piętrze naszego budynku jest mały, uroczy basen, który dumnie nazywa się jacuzzi, ale raczej to tylko nazwa. Z jacuzzi nie ma nic wspólnego.
W dolnym basenie jestem sama, co widać na zdjęciu, a w górnym pełno, a dlaczego?
Bo muzułmańskie dziewczyny nie wychodzą na słońce, a górna miska z wodą, bo to jest bardzo mały zbiornik, właśnie w cieniu się znajduje... super 😀
A to normalny duży basen, z moją ulubioną wyspą, który około godziny czternastej jest tylko dla nas.
Tak to wygląda....ta mała główka, to Garry.
Kiedy przylecieliśmy do Kuala Lumpur, zatrzymaliśmy się w apartamencie Embassy.
Dawno się tak nie wzruszyłam. Wszystko ugotowała, bo wiedziała, jak tęsknię za polskim jedzeniem. Słowiańska dusza zrozumie słowiańską duszę i żadna wojna tego nie zmieni, żadna....
Jeśli to czytasz Rita, to kocham Cię za to...
Basen oszałamiający.
Miasto jest położone bardzo malowniczo.
Kuala Lumpur - stolica Malezji , liczy ogółem siedem milionów mieszkańców. Leży w Dolinie Klang, otoczonej górami Titiwangsa, które widzę z okien i podziwiam wschód słońca, jeżeli jest to możliwe, bo niebo jest tutaj wiecznie zachmurzone . Śmiało można nazwać Kuala Lumpur miastem zieleni i fontan.
Mój podziw wzbudziła jedna z galerii handlowych, która została zbudowana wokół pięknego, bardzo starego drzewa.
Wszystkiego się uczę, kiedy wracamy do miejsca, w którym jakiś czas byliśmy, jest łatwiej. Wiem, gdzie jest apteka, gdzie można coś wydrukować, gdzie kupić kartę do telefonu, jaka aplikacja taksówkowa jest w danym kraju najlepsza.